Jak nie pisałam,to nie pisałam...jak już zaczęłam to nie wiem kiedy skończę:)) Było już dziś kulinarnie,teraz czas na robótki ręczne,żeby nie zardzewieć:) Właściwie to ja już jestem po robocie,nie wiem jak Wy.A to tylko dlatego,że w tym roku nic kompletnie nie tworzyłam na święta.Jedynie tylko przywlekłam po drodze ze sklepu kilka gałęzi.Oj patrzyli na mnie ludzie krzywo jak je rwałam,ale trudno...sztuka wymaga poświęceń hihihi.Z resztą drzewa rosną przy samej ulicy,więc już i tak im chyba będzie lepiej ,,oddychać'' u mnie w wazonie.
Kiedyś tam miałam czas bawić się w robienie ozdób świątecznych i kilka z nich pokażę,może komuś coś wpadnie w oko.Wykonanie jak zawsze proste banalnie,wystarczy jajo ze styropianu,kawałek cienkiego materiału,jakieś cekiny,koraliki i inne pierdółki i dobre chęci.
...te są w kolorach pastelowo-beżowych,a dwa są bieli z dodatkiem fioletu.Stanowią dekorację do pokoju córki...
... no i te z fioletem ...tutaj leżą,bo muszą,ale są na haczykach
i normalnie sobie dyndają w oknie...
...no i właśnie tak się kiedyś ,,bawiłam''....
Teraz pokażę co u mnie w tym roku tworzy dekorację.Oprócz cudownej figury Chrystusa,kilku świec w szklanych buteleczkach wspomniane wcześniej świeżuchne gałązki,które przypominają okres odrodzenia...
Nadszedł moment,w którym chciałam złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia na Wielkanoc:)
Niech każdy z Was spędzi je w rodzinnej atmosferze,radośnie i przede wszystkim spokojnie i na wesoło.
W końcu Wielkanoc to czas radości!!!