Tak jak obiecałam w poprzednim poście ,pokażę Wam dziś jak przerobiłam wiszącą szafkę kuchenną na stojącą szafkę...też kuchenną:)
Mieszkanie na stancji ma wiele minusów,żeby nie powiedzieć,,za wiele''...Niestety jestem na nią skazana i muszę się ,,dostosować'' do metrażu,mebli wybranych przez kogoś innego,w ogóle nie pasujących do mojej wizji własnego wnętrza.Miałam jednak to szczęście,że zastałam umeblowaną tylko kuchnię.Reszta gratów to moja własna zbieranina i zbiór przerabianych,przypadkowo zakupionych za bezcen mebli.Staram się wykorzystać każdy wolny kąt na wrzucenie czegoś ,,swojego'' i tak siedząc sobie kiedyś w pokoju otwartym na kuchnię,dostrzegłam fajną szparę pomiędzy lodówką a ścianą koło okna........Wolna przestrzeń,hmm......coś by tam wsadził...,,Wiesz kochanie?Przydałaby mi się jakaś półka na słoiki w kuchni...może byś mi zrobił półeczki tam w tej dziurce?''....pytanie padło do męża....,,gdzie?tam?przecież tam nie ma miejsca...''...,,Jak to nie ma?,jak nie ma? jest całe 30 cm...''.Rzec by się chciało ,,aż'' 30 cm:)Nie było przeproś...klamka zapadła,zaczęło się latanie po sklepach z drewnem,ale nie miałam koncepcji na szafkę.Tzn. może i miałam ale z wykonaniem byłoby krucho.W końcu dotarliśmy do komisu meblowego.Pod stertą badziewiastych gratów,w samym ciemnym kąciku stała Ona...Teraz pytanie czy się zmieści? Się zmieści...ale czy do auta wejdzie?Weszła...po prostu ona stała tam i czekała na mnie,więc nie mogłam jej nie zabrać do domu.No i się zaczęło...Była taka...
...czyli normalna,standardowa...czyli jednym słowem nie dla mnie,nastąpiła parcelacja elementów...
...szybki musiały opuścić swoje miejsce ze względu na kolor...
...no a potem postanowiłam,,wyczesać'' drewno...to dopiero była czasochłonna robota,bo wiertarką i szczotką brzydko wychodziło,więc każde wyżłobienie robiłam wąskim pilniczkiem.Ale było warto,ładnie się usunęło całe młode drewno. Musiałam też zaszpachlować dziury po zawiasach...szafki były otwierane do góry...na stojąco więc ,musiały się otwierać w bok.W tym celu użyłam szpachlówki do drewna ,do kupienia w większości sklepów,ja kupiłam w hipermarkecie na dziale budowlanym...
...potem całe drzwiczki potraktowałam farbą,którą kupiłam jako próbnik w Leroy Merlin...
...po wyschnięciu szarej farby użyłam wosku wybielającego...
....a tu krok po kroku jak to wyglądało...
...całą szafkę również zaszpachlowałam i pomalowałam białą farbą akrylową do drewna i metalu. Najczęściej używam farby firmy Dragon,w tym przypadku miałam inną pod ręką,ale też ładnie pokryła...
...po pomalowaniu...
...teraz przyszła pora na wykończenie drzwiczek.Nie miałam na zbyciu tyle pieniędzy ,żeby zamawiać u szklarza szklane,więc pomyślałam o siatce ogrodniczej.Ale doszłam do wniosku,że wydanie 50 zł na rolkę siatki też jest przesadą i postanowiłam zastąpić ją plastikową siatką ogrodniczą...tu koszt był 10 razy mniejszy...
...siatkę pomalowałam gąbką ,tą samą szarą farbą co drzwiczki...z daleka teraz wygląda jak stalowa i jest fajna bo gęsta,nie prześwituje za bardzo...po skręceniu całości zamanił mi się jeszcze dekor na górze,więc zrobiłam taki z gipsu...
...a ponieważ był biały,więc postanowiłam dodać mu odrobinę szlachetnej patyny...w tym celu użyłam mocno rozcieńczonego próbnika kolejnej farby ...
...przykleiłam go klejem ,który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł...
...no i coś tam już wyszło...
...denerwują mnie tylko te uchwyty,są chyba trochę za szerokie...może kiedyś trafię coś akuratniego,to sobie zmienię ...marzą mi się takie grube,metalowe...
Tym sposobem za niewielkie pieniądze mam szafkę i wymarzone miejsce na słoiki:))) I na piękny porcelanowy komplet,który dostałam kiedyś od Karoli,ale o tym innym razem.Mam nadzieję,że komuś na coś się ten post przyda.Buziaki:))
wstałam i klaszcze ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Przemiana odlotowa! Bardzo podobają mi się profile drzwiczek przestawionych na bok. Osiągnęłaś tym posunięciem niezwykle oryginalny efekt końcowy. Siatkę ogrodniczą też pięknie podrasowałaś. Zdolna z Ciebie bestia! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Dzięki Dziewczyny,lżej mi na duszy:)))Renata siądź Kochanie,bo Ty dziś cierpiąca to żebyś nie zemdlała mi tu:))
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza szafki. Kiedyś na pewno wykorzystam, jeśli nie na szafce to może na jakiejś skrzyneczce.
OdpowiedzUsuńo rany kobieto dla mnie jesteś WIELKA! ukłony w Twoją stronę!!!
OdpowiedzUsuńże ja nic nie umiem:(
Od dzisiaj jestem fanką Twojego bloga:)))))))
OdpowiedzUsuńTwoje rączki są magiczne:)))) Potrafią robić cudne rzeczy :)))
Czekam na więcej zdjęć Twojego mieszkanka:)))
Detale są cudowne, całość pewnie oszałamiająca.
Czekamy na resztę . Pozdrawiam Patti
Niesamowita przemiana:)jestem pod wrażeniem!proszę zdradź gdzie można dostać takie dekory::) od dawna szukam podobnych:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
O, dziękuję:) proszę o wiadomość na aleksandrakozera@gmail.com
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Jestem ZACHWYCONA. Jak zwykle zresztą. Masz zmysł, talent, wyobraźnię i zdolności.
OdpowiedzUsuńDuuuuuużo tego.
Więc nie smuć się bardzo, bardzo Cię Moja Kochana proszę tym na co nie masz wpływu bo jakoś takoś ta bozia musi dawać różnym ludziom różne rzeczy. Widocznie uznała, że piękna kobieta widzi i czyni piękne rzeczy.
Zawsze i wszędzie. Bez względu na zakrętasy przewrotnego losu.
Pozdrawiam
madziasza2
Szafka wyszla super:):)przewrotnie ja zrobilas :):):)pieknie pieknie:):_)
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko :)
OdpowiedzUsuńNie masz nawet pojęcia jak się ciesze ze zajrzałaś do mnie :) blog masz fantastyczny :) a ta szafka - totalnie super :)
pozdrawiam cię serdecznie - Ania
Ps. jak tylko się zmobilizuje do nowego posta będę robić candy. Zapraszam
Ale czadowa przemiana!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażenie!
Pozdrawiam ciepło!
No,aleś Ty zdolna!
OdpowiedzUsuńGdzie się nauczyłaś takich technik zdobniczych?
Elvis w szoku jest:)
Cudna szafeczka. Jestem pod ogromnym wrażeniem i zachwytem. A dekor przecudny. Gdzie można taki dostać bo poszukuję dekorów ale nie mam pojęcia gdzie się takie kupuje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! Iza.
Twoje zdjęcie z kotkiem ładne,ale kurczę,daj jakieś, gdzie widać całą Twoją śliczną buzię, diabełku. Pozdrawiam i dzióbka ślę.
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko!
OdpowiedzUsuńPieknie zrobilas ta szafke.
Czy moge dolaczyc Cie do grona przyjaciol ?
witaj :))
OdpowiedzUsuńjestem u Ciebie po raz pierwszy,a le na pewno nie ostatni :)) wspaniałe miejsce!!
i wspaniała, niesamowita metamorfoza szafki...
podziwiam, podziwiam, podziwiam :))
pozdrawiam Ania
Moni no przepis rewelacja !!!wszystkie składniki zapodałaś teraz tylko w końcu może trafie na jakiś gazetnik bo teraz za tym chodze i tak sobie pomaluję jak owa szafeczka...
OdpowiedzUsuńNiesamowita metamorfoza!Gratuluje Ci pomyslowosci!Pozdrawiam slonecznie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu zajrzałam:) Szafka prześliczna.. Zazdroszczę (ale pozytywnie) zdolności, wyobraźni i talentu:)) Pozdrawiam cieplutko, na pewno będę zaglądać często:)
OdpowiedzUsuńStrasznie Wam wszystkim dziękuję,szczerze mówiąc w życiu nie spodziewałam się tylu komentarzy,cieszę się jak małe dziecko:))
OdpowiedzUsuń*Izo,dekory robię sama,więc raczej takich nie dostaniesz w sklepach,przykro mi...
*Elvis,jak tylko znajdzie się dobry fotograf,to obiecuję wkleję lepsze zdjęcie,obiecuję:)
*Alejo ja już czekam na ten nowy post i candy u Ciebie:))
świetny pomysł i wykonanie!!, chylę czoła najniżej jak potrafię w podziwie ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
JAK TO ROBISZ DEKORY SAMA????? BŁAGAM POKAŻ JAK??
OdpowiedzUsuńAle zdolniacha z Ciebie:D Jestem w głębokim szoku!!!!:D:D:D:D Cudne te szafki:D!!!! Pozdrówka!!!
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie kobieta! ile masz pomysłów! zrobić coś z niczego to sztuka:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłam Twój blog...przypadkiem:) serdeczności zostawiam
pawanna
Masz talent Monia ,zdolniaszka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem:)
Pozdrawiam cieplutko:)))
To nie może być prawda......Szczęka mi zadźwięczała o klawiaturę.....Moniko-jesteś wielka!!!!!!!Buźka.danka
OdpowiedzUsuńMoniko,wstaję razem z Renatką i klaszczę:)))Efekt szafki zmienionej z wiszącej na stojącą fantastyczny:)))
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że znalazłam Twojego bloga :-)))
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona tą szafką - przemiana super!!
wstaję i klaszczę razem z Renatą i Bozenas :)
Pozdrawiam!
Proszę Państwa czapki z głów.Jestem pod wielkim wrażeniem.Serdecznie pozdrowienia dla całej rodzinki.
OdpowiedzUsuńBardzo piękna szafka!!:) Jak można zrobić te różne rzeczy z gipsu?? są jakieś foremki do tego ??
OdpowiedzUsuńDołączam do grona Twoich fanek!!! Fantastyczne rzeczy tworzysz!!! Blog cudowny, w klimacie , który uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Kurcze kolejna blogowa kobieta cyborg:):). Skąs w Was tyle samozaparcia? Dekor świetny, sama tak rzeźbisz??
OdpowiedzUsuńMoniczko, super wyszła Ci ta szafka, po prostu niesamowicie!!!! Podoba mi się z tymi uchwytami. Ale dekory mnie totalnie zaintrygowały! Jak Ty je robisz, pliiiz:))) Pozdrawiam e
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy fantastyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko =}
Jestem u Ciebie pierwszy raz i jestem zachwycona tą przemianą. Idę polukać na inne posty:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna przemiana, super:) Biore sie za czytanie kolejnych postow. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Cudna ta szafeczka! Pozdrawiam serdecznie i będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńJesteś geniuszem!!!
OdpowiedzUsuńWitam! Ja dopiero zaczynam przygode z przeróbka mebli i czesto podgladam innych szukajac wskazowek. Jednak to co zobaczylam tutaj na Twoim blogu kompletnie zwaliło mnie z nóg! Zakochalam sie w tych cudach ktore wychodza z pod Twoich rak! Talent to zbyt male slowo...
OdpowiedzUsuńWitam dziękuje Bogu ze tacy ludzie jak Ty są na tej ziemi,właśnie kupiliśmy z mężem stare poddasze ze strychem łącznie 160metrów ,spełniło sie moje marzenie z dzieciństwa ale spłukaliśmy sie z kasy doszczętnie po głowie chodziły mi pomysły co zrobić żeby tanio umeblować mój ten wymarzony raj i natrafiłam na ten blog,po prostu jesteś cudowna to co robisz to dopełnienie moich marzeń ,jesteś od dziś moją inspiracją od maja zaczynam rozglądać sie za starymi meblami do kuchni jeszcze nie wiem jak to wszystko zaaranżuje ale wiem na sto procent ze chciała bym zrobić taka sama szafkę do kuchni jak twoja i ten prześliczny manekin,zapewniam ze od dziś będę częstym gościem na twoim blogu,mam nadzieję ze nie pogniewasz się jak co jakiś czas poproszę cie o rade
OdpowiedzUsuńJest pięknie! Pięknie odnowiona, ale i świetnie wygląda w innej pozie niż jej budowa wskazuje. :)
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty! ;)
Pozdrawiam,
Katarynka
OdpowiedzUsuńPrzepięknie... brak słów! Pozdrawiam Dorota.